Strony

piątek, 27 maja 2016

Ja vs. pierwsza połowa listy stu dziesięciu książek

Tak, jak jakiś czas temu wszyscy robiliśmy listy stu książek, które chcieliśmy przeczytać, teraz przydałoby się skonfrontować z tym. Długo się zastanawiałam jak to zrobić, najłatwiej byłoby nakręcić filmik, ale ja się do tego nie nadaję. Wydaje mi się, że zrobię to tak jak wcześniejszą listę. Właśnie co do listy, to ona, się trochę zmieniła, a także, książek jest ich trochę więcej niż sto, może nie przedłużając, dłużej zaczynajmy.



Pierwsze siedem tomów Zwiadowców udało mi się przeczytać bez większych problemów, czytał jedną pod drugiej, pewnie bym przeczytała całą serię, ale niestety ósmego tomu nie było w bibliotece i z czasem zostawiłam tę serię. Bardzo polubiłam bohaterów, jak i ich przygody.





 Jesteś cudem, czytanie tej książki było dla mnie drogą przez mękę, strasznie się wynudziłam. Serie o Błękitnokrwistych oraz trylogię Blask, czytałam po raz drugi, bo chciałam ją dokończyć, niestety nie spodobała mi się tak jak wcześniej. Nie udało mi się przeczytać Endgame, ale dalej mam nadzieję, że kiedyś po nią w końcu sięgnę.




 Akademię wampirów przeczytałam za sprawą cudownie pozytywnej osóbce z Book Reviews by Anita ;). Czytanie tej serii, też dość płynnie mi szło, aż coś się popsuło w ostatnim tomie, może dlatego, że bardziej jestem za Adrianem niż za Dimką. Wszechświaty i Więzień labiryntu, dalej chce je przeczytać, ale nie mam kiedy.




Eragon no cóż, tu taj mam bardzo mieszane uczucia, bo kiedyś rzeczywiście uwielbiałam tę serię, a teraz czytając ją ponownie, aby móc dokończyć ją do końca gdzieś ta magia znikła. Seria Wybrani z każdym tomem coraz bardziej mnie zawodziła, za to Oddechy były cudowne, szkoda, że to już koniec. Kasacja i Ekspozycja, co tu dużo mówić były mrożąco dobre ;P. Niestety nie zabrałam się, za Dziennik Anny Frank jakoś to nadrobię.



O wiele bardziej podobała mi się Fangirl niż Eleonora i Park. Zakochałam się ponownie w Małym księciu, a po Opowieść o dwóch miastach sięgnęłam z powodu Cassandry Clare, po prostu musiałam. Seria After jest jak trochę nieudana niespodzianka, bo pierwszy tom i czwarty naprawdę mi się podobały, ale tego samego nie mogę powiedzieć o drugim i trzecim tomie, dlatego też nie wiem, czy zabierać się za Before.





Tak o to wygląda, pierwsza połowa udało mi się przeczytać 46/60 książek.
Jeśli dotarliście, aż tu to bardzo dziękuje, druga połowa będzie we wtorek bądź w piątek.