wtorek, 10 maja 2016

W kilku słowach o: Will Grayson, Will Grayson - David Levithan, John Green


Tytuł: Will Grayson, Will Grayson 
Autor: David Levithan, John Green
Seria/Cykl: Myślnik
Wydawnictwo Bukowy Las 
Liczba storn: 368
Moja ocena: 5/6


Cieszę się, że miałam możliwość przeczytania tej książki. Choć na początku ciężko było mi się za nią zabrać i przy drugim rozdziale, z początku drażniła mnie, w jaki sposób jest on napisany. Chodzi mi o te małe litery na początku zdania i tym podobne, ale z czasem jakoś przestało mnie to razić.

Nie miałam wcześniej styczności z podobną książką. Nie wiem co do końca o niej myśleć, próbowałam napisać recenzję po książce, ale nie mogłam zebrać myśli i ale to nic nie dało. To nie jest zwykła książka, porusza ona dość ciężki i ważne tematy. Takie jak akceptacja samego siebie, tolerancja, przyjaźń i miłość, która nie jest łatwa oraz o przebaczaniu. Choć tematy nie są łatwe, to książkę czytało się niesamowicie przyjemnie, nie mogłam się od niej oderwać. Odłożyłam ją tylko raz, aby zaplanować najbliższą wycieczkę w góry. Zarwałam dla niej nockę, czego nie żałowałam. Pierwszy raz miałam również styczność z twórczością D. Levithana i nie mam większej potrzeby, jak na razie zapoznać się z jego innym książkami, tak samo, jak nie ciągnie mnie raczej do Greena.

Pewnego wieczoru przez okrutny żart poznaje się dwóch Willów Graysonów. Nazywają się tak samo, ale różni ich wiele. Przez to spotkanie ich życie wywraca się do góry nogami. Każdy z nich musi podjąć ciężką decyzję, czy wyjść ze swojego świata i zawalczyć o to, co najważniejsze.

W jakimś stopniu poczułam więź z jednym Willem (Greena), ale największą sympatia obdarzyłam Kruchego, jest takim bohaterem, którym tryska optymizmem i zaraża nim wszystkim, ale w środku już taki nie jest. Spodobał mi się pomysł z piosenkami, w tych momentach nie wiem czemu, ale przypominał mi musical Grease.

Polecam wam tę książkę, która chwyta i puszcza dopiero po ostatnim słowie. Chciałabym was także przeprosić za tą chaotyczną recenzję, ale naprawdę nie mogę się skupić na niej, pisząc ją, wydaje mi się, że wszystko jest ważne, a muszę się ograniczyć z to, co pisze, żeby wam czegoś nie zdradzić.

Pozdrawiam i życzę wam zaczytanego dnia 
Patrycja.

Obserwatorzy

Lubisz to?