Tytuł: Korona w mroku
Autor: Sarah J. Maas
Cykl: Szklany tron (tom 2)
Wydawnictwo Uroboros
Liczba stron: 495
Moja ocena: 5/6
Książka przeleżała u mnie sześć długich miesięcy. Patrząc na półkę, wiedziałam, że w końcu muszę się za nią zabrać, ale zawsze znalazła się książka, która skutecznie odciągała mnie od Korony w mroku, dzięki akcji Marty z Secret Books, w końcu zabrałam się za nią.
Król zleca Celaenie zadania, w których musi pozbyć się paru osób. Jednym z nich jest jej dawny znajomy. Dziewczyna nie jest lojalna wobec króla, przez co jej najbliżsi mogą źle skończyć, ale to nie jest jej jedyny problem, bo groźne siły zaczynają się budzić, które mogą zniszczyć świat.
Dość ciężko było mi ja czytać, bo niektóre wątki z pierwszego tomu uleciały mi z pamięci i czytając, musiałam się zastanawiać kto i co jest kim lub czym, nie kiedy musiałam sięgnąć po pierwszy tom. Najlepiej bym zrobiła jakbym, przeczytała go po raz drugi, no ale cóż. Wydaje mi się także, że wtedy o wiele inaczej bym na nią spojrzała, bo czytanie jej byłoby mniej uciążliwe niż teraz.
Zawsze po odłożeniu książki musiałam się na nowo w nią wciągnąć, ale kiedy w końcu wpadłam w rytm, bardzo dobrze się bawiłam, bo przy tej historii nie da się nudzić. Ciekawiło mnie to jakie Celaena podejmie decyzje. Co się stanie z nią i Chaolem? I co z Dorianem? Co zrobi Chaol? I wiele innych pytań, na które mniej lub bardziej dostałam odpowiedź.
Bardzo chciałabym mieć kolejny tom już na półce, by móc dłużej zostać w świecie Celaeny i jej towarzyszy. Gdzie nic nie jest takie, na jakie wygląda. Nikomu do końca nie można zaufać. Gorąco wam polecam do zapoznania się z tą serią.