Autor: J.A. Redmerski
Tytuł książki: Na krawędzi nigdy
Liczba stron: 475
Wydawnictwo Filia
Moja ocena 5,5/6
Książkę tę, aż wstyd się przyznać wypożyczyłam tylko dla tego że strasznie spodobała mi się okładka a potem dopiero co jest na niej napisane. Na szczęście nie zawiodłam się, książka jest wspaniała. Bohaterka książki, Camryn Bennett, postanawia zostawić swoje dotychczasowe życie i wybrać się w podróż donikąd, zabiera z sobą niewiele. W podróży poznaje przystojnego Andrew, który będzie jej towarzyszyć w jej podróży. Dzięki temu że razem podróżują, zmieniają się pod swoim wpływem. Odnajdują miłość.
Narracja w książce jest przedstawiona z punktu widzenia Cam i Andrew, ogólnie bardzo fajnie jest to zrobione bo możemy wiedzieć co i jak myślą oboje. Bardzo podobały mi się te fragmenty przedstawiane oczami Andrew, szkoda że jest ich mniej. Także bardzo jestem zadowolona z materiału dodatkowego (jak to autorka nazwała). Jest bardzo dużo rzeczy które mi się podobały np. jedna z nich to to że jest w tej książce wątek mitologiczny, a chodzi o porównanie Camryn i Andrew z Eurydyką i Orfeuszem. Na prawdę gorąco polecam tę książkę każdemu. Jeśli tylko trafię na drugi tom tej książki na pewno ją przeczytam.
Niekiedy sama zastanawiam się jakby to było spakować plecak, wziąć najpotrzebniejsze rzeczy i wyjść z domu nie zastanawiając się co będzie jutro czy za kilka dni, po porostu żyć chwilą.
"Najlepsi przyjaciele - bez względu na to, jacy są albo jak bardzo nas ranią - i tak nimi zawsze będą. Nikt nie jest doskonały. Błędy przyjaciół są do wybaczenia; to właśnie sprawia, że przyjaźni jest prawdziwa."