wtorek, 15 listopada 2016

W kilku słowach o: Never never - Colleen Hoover, Tarryn Fisher


Tytuł: Never never
Autor: Colleen Hoover, Tarryn Fisher
Cykl/Seria: Never never ( tomy 1-3)
Wydawnictwo Moondive
Liczba stron: 382
Moja ocena: 6/10

Sięgając po tę książkę, oczekiwałam czegoś mrocznego i nie po kojącego, sama nie wiem czemu, ale za to dostałam dość ciekawy romans. Trochę byłam zniechęcona do czytania, kolejnej książki Colleen Hoover, po Ugly Love, które mnie rozczarowało, co prawda to tylko jedna książka, która mi się nie spodobała tej autorki. Tak więc kiedy już się zmotywowałam do przeczytania Never Never, muszę przyznać, że może nie tego oczekiwała, ale ta książka naprawdę mi się podobała.

Charlie i Silas nie wiedzą, kim są. Pamiętają różne rzeczy, na przykład wiedzą, jacy są ich ulubieni aktorzy, programy, Silas pamięta jak robić doskonałe zdjęcia, a Charlie pamięta gatunki kwiatów, ale nie pamiętają, kim są, ani co do siebie czują, ani co wydarzyło się wcześniej. Razem postanawiają, odkryć co im się wydarzyło.

Czytając, powoli zaczynałam się przywiązywać do bohaterów, ale nie na tyle, aby jakoś szczególnie zapadli mi w pamięć. Co prawda ciężko było mi ją odłożyć, a dawno czegoś takiego nie miała, że chciałam tylko czytać i dowiedzieć się co będzie się działo za chwile.

Tak jak wspomniałam wcześniej, z twórczością Colleen Hoover już miałam styczność i większość z jej książek, które czytała jak najbardziej przypadła mi go gustu, oprócz Ugly Love, zastanawiam się nad przeczytaniem Pułapki uczuć oraz o November 9. A jeśli chodzi o Tarryn Fisher to było moje pierwsze spotkanie z jej twórczością, nie wiem, czy zabiorę się za jej książki, nie dlatego że coś było nie tak, ale dlatego, że sama nie wiem, w co ręce włożyć i na razie nie chce zaczynać czegoś nowego.

Zachęcam was do zapoznania się z tą wciągającą historią.

Obserwatorzy

Lubisz to?