Autor: Tammara Webber
Tytuł: Tak blisko...
Liczba stron: 336
Wydawnictwo Jaguar
Moja ocena: 4/6
Zachęcona dobrymi opiniami, wypożyczyłam ją w bibliotece i położyłam ją na półce, jak to czasami u nie bywa, zapomniałam o niej, bo akurat w moje ręce trafili Zwiadowcy, którymi jestem zachwycona. Kiedy miałam oddawać książki, przypomniałam sobie o niej i przeczytałam ją. Kiedy, Jacqueline, zaczęła studiować, odłożyła swoje marzenia o dobrej szkole muzycznej, by móc być tam gdzie jej chłopak, nie spodziewała się, że jej związek z nim tak szybko się zakończy. Wszyscy ich wspólni znajomi traktują ją jak powietrze, nic nie jest teraz takie proste. A na dodatek po pewnej imprezie zostaje zaatakowana przez jednego z kolegów jej byłego chłopaka. Gdyby nie nieznajomy chłopak, Lukas, mogłoby to się dla niej bardzo źle skończyć. Dziewczyna próbuje zapomnieć o tym wydarzeniu i o wszystkim, co jest z tym związane, ale to nie jest takie łatwe, okazuję się, że ona i jej wybawca chodzą na jedne zajęcia, im bardziej próbuje, go unikać tym bardziej na niego wpada. Muszę przyznać, że polubiłam Lukasa i że dobrze się ją czytało, nie trzeba było, wcale czekać aż się łaskawie rozkręci, nie książka od razu przechodzi do konkretów. Spodobała mi się, ale nie czuje potrzeby sięgnięcia po drugi tom.
