Strony

piątek, 14 października 2016

W kilku słowach o: Pani noc - Cassandry Clare


Tytuł: Pani noc
Autor: Cassandra Clare 
Cykl/Seria: Mroczne intrygi (tom 1)
Wydawnictwo Mag
Liczba stron: 830
Moja ocena: 9/10


Po raz drugi postaram wam się napisać dla was recenzje książki Cassandry Clare. Zawsze mam problem z oceną, jeśli chodzi o jej książki. Ponieważ uwielbiam jej serie o Nocnych Łowcach i czuje, że nie jestem obiektywną osobą, jeśli o to chodzi. A wszystko zaczęło się dość dziwnie, bo będąc, kiedyś w bibliotece wypożyczyłam pierwszy tom i ... no właśnie nie spodobała mi się w ogóle ta książka, oddałam ją niedokończoną i w sumie zapomniałam o niej. Po jakimś, czasie niczego nie świadoma, kupiłam pierwszy tom książki, która wcześniej mi się nie podobała, nie zorientowałam się, ponieważ miała całkiem inną szatę graficzną no i nie pamiętałam jej. Dopiero po jakimś czasie, czytając, książkę zorientowałam się, że to jest ta książka, która nie przypadła mi do gustu, a teraz wręcz się w niej zakochałam.

Więc kiedy pojawiła się, Pani Noc ja wiedziałam, że muszę po nią sięgnąć. Kiedy ja kupiłam, ciągle odkładałam jej przeczytanie, probowałam unikać spojlerów i nawet mi się to udało. Słyszałam różne opinie, ale raczej nie zwracałam uwagi na nie. Pani Noc może nie jest jedna z lepszych książek, ale nie jest też najgorszą. Bardziej mi się ona podobała niż na przykład czwarty tom Darów anioła. Fajne było to, że przez książkę przewijały się, postacie z DA oraz z DM, do nowych bohaterów musiałam się trochę przyzwyczaić, znalazłam kliku, których obdarzyłam sympatią, może nie taka wielka jak panów Herondale'ów. Czytając ją, zauważyłam pewien schemat z poprzednich serii, mnie to specjalnie jakoś nie przeszkadzało. Przeszkadzało mi natomiast to, że książka po jednym przeczytaniu wygląda tak jakby, przeszła przez ręce mnóstwa osób.


Minęło pięć lat od walki z Sebastianem Morgensternem. Emma Carstairs nie jest już dzieckiem, a młodą kobietą, która pragnie dowiedzieć się, kto jest sprawcą morderstwa jej rodziców i pragnie zemsty. Dziewczyna ze swoim parabatim, Julianem Blackthornem, musi stawić czoła demonicznym zabójstwom, spiskom oraz tym, co czuję. Do tych komplikacji, zostaje dodany jeszcze, brat Juliana Mark, który został uprowadzony przez faerie. Mark ma pomóc Emmie i Julianowi, dowiedzieć się kto stoi za zabójstwami.

Pani noc sprawiała, że zarazem chciałam ją skończyć jak najszybciej i dowiedzieć się jak to się skończy, a z drugiej strony nie chciałam jej kończyć, bo znając wcześniejsze tomy, to wiedziałam, że książka skończy się w takim momencie, że czytelnik nie będzie wiedzieć co o tym wszystkim myśleć i się nie zawiodłam.

Jeśli nie mieliście okazji czytać wcześniejszych serii to gorąco, gorąco was do tego zachęcam.