Strony

wtorek, 11 sierpnia 2015

Oglądamy: Małego Księcia


Czas trwania: 108 minut 
Gatunek: Animacja, Fantasy
Reżyseria: Mark Osborne
Scenariusz: Irena Brignull
Moja ocena: 6/6

Dzisiaj mam dla was coś nowego, jeśli spodoba wam się ten post, to dajcie znak, że chcecie więcej takich recenzji filmowych. 
Jadąc na tę bajkę, z młodszą siostrą i przyjaciółką, nigdy nie powiedziałabym, że ta bajka aż tak mnie poruszy. Mam ochotę mówić tylko teraz o niej oraz próbuję zachęcić każdego, by poszedł na nią do kina. Mam wrażenie, że bajka nie jest skierowana tylko dla najmłodszych odbiorców, ale także dla tych starszych, by poruszać, pobudzać nas starszych do odkrycia w sobie wewnętrznego dziecka. 


Historia opowiada o małej dziewczynce i o jej przyjaźni do starszego pana, który przedstawia się jej jako Lotnik. Ułożone życie dziewczynki przez jej kontrolującą mamę zaczyna się szybko zmieniać, kiedy wprowadzają się do nowego domu i tam właśnie poznaje przesympatycznego, trochę zwariowanego starszego pana. Który opowiada jej niezwykłą, fantastyczną historię, w której wszystko może się zdarzyć. Opowiada o przygodach  swojego przyjaciela, czyli Małego księcia.  


Bajka dla młodszego widza jest dobrze spędzonym czasem, a dla starszego odbiorcy uświadomieniem wielu rzeczy, takich jak łatwo jest zapomnieć o swoich marzeniach i o swoich pasjach, także pokazuję, jak łatwo wpadamy w rutynę dnia codziennego i jak z uporem dążymy do bycia coraz lepszymi nie zważając na nic wokół.


Jeśli chodzi o książkę, to no cóż nie pamiętam z niej za wiele, bo czytałam ją w którejś klasie gimnazjum i wtedy nawet jej  nie skończyłam czytać, bo miałam awersję do słowa czytanego, jednym słowem nie bardzo było mi po drodze  z czytaniem, aż wstyd się przyznawać. Więc do książki nie mogę się odnieść, ale dzięki tej wspaniałej bajce na pewno po nią sięgnę i to już za niedługo. Więc zachęcam was serdecznie, żebyście zechcieli poświęcić jej swój czas, zabierzcie do kina swoje rodzeństwo, rodziców oraz znajomych niech obudzi się w nich, chodzi na chwile ich wewnętrzne dziecko!