Strony

poniedziałek, 23 listopada 2015

Pamiętnik - Nicholas Sparks + Małe Przygarnij mnie


Tytuł: Pamiętnik
Autor: Nicholas  Sparks
Cykl -
Wydawnictwo Albatros
Liczba stron: 252
Moja ocena: 5/6

Jest to moje kolejne spotkanie z twórczością Nicholasa Sparksa, które niesamowicie mnie wciągnęło i mam ochotę na kolejne. Teraz, zastanawia się, jak to się stało, że tak po namiętnym zaczytywaniu się w jego książki, tak nagle przestałam je czytać.  
Uwielbiam to, jak autor prowadzi nas po swoich historiach zawartych w książkach, zachwyca, bawi, a nawet czasem potrafi wzruszać do łez. To właśnie przy jego książce, po raz pierwszy płakałam. Przy książkach dość często się śmieje, smucę i wkurzam się, przeżywam razem z bohaterami ich wzloty i upadki, ale nigdy nie płakałam i zastanawiałam się, co jest ze mną nie tak, że książki nie potrafiły wywołać u mnie wzruszenia,  aż w końcu dostałam w swoje ręce Ostatnią piosenkę, może przy Pamiętniku nie płakałam, ale podoba mi się ten moment nie wiedzy  w pewnym momencie. 

Noah i Allie przeżywają swoją pierwszą wakacyjną miłość, pełną wiary w to, że czeka ich wspólna przyszłość, ale rodzice dziewczyny mają co do niej inne plany. Chłopak jest na tyle dla nich dobry, by go zaprosić na kolację, ale nie na tyle, by stać się partią dla ich jedynej córki. Kiedy wakacje zbliżają się ku końcowi, dziewczyna zostaje wywieziona jak najdalej od jej chłopaka. 

Pamiętnik nie tylko opowiada o pierwszej miłości i o tym, jak los może być przewrotny, ale także o tym, że nie warto porzucać swoich marzeń, Noah je zrealizował, odremontował swój wymarzony dom, dokładnie tak jak chciałaby tego jego dawna Allie. 

Po przeczytaniu książki, chodził za mną film. Kiedy go oglądałam, miałam wrażenie, że coś jest nie tak, ale nie mogłam dokładnie określić, co to było, co mi nie pasowało i nie chodziło tu o filmowego Noaha, który zdecydowanie jak dla mnie się różnił, bo w tym książkowym strasznie podobał mi się jego spokój, a tu dostałam takiego może nie do końca cwaniaczka,  ale mu nie wiele do niego brakowało. 

Zdecydowanie zachęcam was do zapoznania się z tą książeczką, nie jest gruba, jeśli szukacie czegoś lekkiego i co by się dobrze i szybko czytało, by oderwać się od tych  cięższych książek, to właśnie książki Nicholasa Sparksa się nadadzą na takie właśnie wieczory. 

 Mam pięć kieszonkowych historii Nicholasa Sparksa, które miały zostać oddane do biblioteki, ale pomyślałam, że  może ktoś z was chętnie by się nimi zaopiekowało.  Szukają nowego domu, jeśli chcielibyście się nimi zaopiekować i poznać ich historię, wystarcz, że obserwujecie mojego bloga i napiszecie, że je przygarniecie. Książki są z mojej domowej biblioteczki, więc nie są nowe.