Strony

piątek, 30 października 2015

W kilku słowach o: Z innej bajki - Jodi Picoult, Samantha van Leer


Tytuł: Z innej Bajki
Autor: Jodi Picoult 
Samantha van Leer
Cykl: Z innej bajki tom 1
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Liczba stron: 311
Moja ocena 6/6


Wyobraźcie sobie, że czytacie po raz kolejny swoją ulubiona książkę, którą znacie jak własną kieszeń i zaczyna wam się wydawać, że nie jest taka jak zawsze, a za chwile słyszycie głos wydobywający się z książki, głos twojego ulubionego bohatera, który prosi cię o pomoc. Co zrobicie? 

W takiej właśnie sytuacji jest główna bohaterka, Delilah. Dziewczyna niestety nie ma za łatwego życia, w szkole uważają ją za dziwną. Wychowuje się bez ojca, a jej matka robi wszystko, by było im razem dobrze. Martwi się, że Delilah się alienuje. Dziewczyna nie ma ochoty na wychodzenie z domu i spotykanie się z rówieśnikami, wystarcza jej osobliwa przyjaciółka, do której jej matka nie ma ciepłych uczuć, no i książki, w których się zaczytuję, a dokładnie w jednej książce dla dzieci. 

Poznajemy tam także Olivera i innych bohaterów bajki, których nie sposób, jest nie polubić. Kiedy zwykły czytelnik czyta bajkę, to oni grają swoje role, a kiedy kończy się, ich dzień pracy wracają do swoich zajęć. Zły łotr uwielbia motyle, a syreny, które w bajce pragną mężczyzn, tak naprawdę są zapalonymi feministkami i tak dalej. Czytając książkę, miałam niezły ubaw, bo wyobraziłam sobie co taki Jace czy Geralt mógłby robić w swoim czasie wolnym. 



Książka jest naprawdę niesamowicie bajkowa i przez to urocza, ale nie jest przesłodzona. Jej język jest prosty, ale przez to miałam wrażenie, że płynęłam razem z historią i przygodą Delilah i Oliviera. Książka posiada piękne ilustracje i jest podzielona dwie narracje, gdzie Olivier i Delilah mają inny kolor czcionki i jest w niej też owa bajka.  

Dla nas, książkoholików może być dobrą zabawą, a innych mniej zaczytanych może być miła i przyjemna lekturą na poprawienie nastroju.  Na szczęście mam już kolejny tom na półce i zacznę go zaraz po nocnym maratonie, do którego was gorąco zachęcam. 


Nawet Geralt się skusił, a on najczęściej lubi czytać o swoim imienniku. ;)